Wiadomości z Gorzowa
W rewanżowym meczu na swoim stadionie, o trzecie miejsce w PGE Ekstralidze, Stal Gorzów zwyciężyła 49:41. Nasi żużlowcy przywieźli więc dzisiaj identyczną wygraną jak tydzień temu w Lesznie. Mistrzem Polski została Sparta Wrocław, która na swoim torze pokonała Motor Lublin 50:40.
Czy zamiana numerów startowych w składzie coś pomoże znajdującym się w beznadziejnej sytuacji żużlowcom z Leszna? - Mamy znakomitą, ośmiopunktową zaliczkę z toru Unii, ale nie wolno nam stracić czujności, bo rywale cały czas mają klasowy skład. Musimy jeszcze raz pokazać sportową złość i większą chęć znalezienia się na podium - powiedział nasz trener Stanisław Chomski. Mecz Stal - Unia w niedzielę, 26 września, o godz. 16.30.
27-letni Duńczyk ze Stali Gorzów podczas pierwszego meczu o brązowy medal był liderem stalowców. Zdobył z bonusem więcej punktów niż Bartosz Zmarzlik. Anders Thomsen przyznał po zawodach w Lesznie, że nawiązał współpracę z nowym tunerem z Węgier.
Jeśli Rafał Karczmarz pojechał dzisiaj zdecydowanie najlepszy mecz w sezonie i mijał rywali na dystansie, to Stal Gorzów nie mogła przegrać. Pokonujemy Unię w Lesznie 49:41.
Pokazując tak nudne zawody, gdzie zawodnicy walczą przede wszystkim z fatalnie przygotowanym torem, a nie między sobą, nie da się zarażać żużlem w świecie. Z pierwszego półfinału Speedway of Nations 2021 awansowali faworyci - Polacy, Szwedzi i Duńczycy. Ci ostatni po barażu z Amerykanami.
Unia Leszno i Stal Gorzów walczyły w wielkim finale w 2018 i 2020 r. Lesznianie wzięli cztery ostatnie złote medale w PGE Ekstralidze. Tym razem obu drużynom pozostał dwumecz o brąz. - Naprawdę zawodników do tych pojedynków nie trzeba mobilizować, bo medal to medal - powiedział Stanisław Chomski, trener gorzowian.
Nowy trener polskiej kadry żużlowej Rafał Dobrucki zaskoczył składem, który zabiera do Dyneburga na Łotwie, gdzie w piątek i sobotę odbędą się półfinały czwartej edycji Speedway of Nations. Obok Bartosza Zmarzlika nie pojawi się Maciej Janowski, a Dominik Kubera. Obowiązkowe miejsce zawodnika U21 wypełni Jakub Miśkowiak.
Patrząc, jak układał się ten sezon gorzowskim żużlowcom, nie zakładaliśmy, że w półfinale play-off przegramy z Motorem Lublin oba mecze. - Kontuzje na finiszu sezonu zabrały nam sporo mocy. Takie sytuacje są jednak od zawsze częścią zmagań żużlowych, nic więcej nie mogliśmy zrobić, niczego przyspieszyć - powiedział Stanisław Chomski, trener Stali.
Żużlowej drużynie z Gorzowa za chwilę pozostaje batalia z Unią Leszno o brązowy medal. Dziś w Lublinie przegrywamy 43:47, wcześniej na swoim torze ulegliśmy zespołowi Motoru 41:49. Rywale pierwszy raz w historii zasłużenie powalczą o mistrza Polski.
Już teraz ostrzymy sobie apetyty na to, co będzie się działo w pierwszych dniach października w Toruniu, gdzie w dwóch ostatnich turniejach cyklu Grand Prix 2021 już na pewno poznamy złotego medalistę. Będzie pierwszy żużlowy mistrz świata z Rosji czy trzeci rok z rzędu zwycięży Bartosz Zmarzlik?
Niestety źle ułożył się gorzowskim żużlowcom pierwszy półfinał play-off. Na swoim torze przegraliśmy z Motorem Lublin 41:49. W jednej chwili awans do wielkiego finału stał się praktycznie misją niemożliwą, choć Stal zapowiada walkę do końca, o niespodziankę. Do 27 września trwa głosowanie na najlepszych żużlowców sezonu - "Szczakiele" 2021.
W pierwszym meczu półfinału play-off okazało się, że stalowcy jedynie zaklinali rzeczywistość. Martin Vaculik i Szymon Woźniak nie wrócili po kontuzjach w najwyższej formie, Motor Lublin obnażył wszystkie nasze aktualne słabości. Wygrał w Gorzowie 49:41 i jest już prawie obiema nogami w wielkim finale. - Musimy zrobić tyle, aby rewanż nie był dla przeciwników spacerkiem - powiedział Woźniak. Drugie spotkanie w niedzielę, 12 września o godz. 19.15.
Motor Lublin, w pierwszym półfinale play-off, dość łatwo wygrywa dzisiaj w Gorzowie 49:41 i już tylko kataklizm może pozbawić tę drużynę awansu do wielkiego finału. Wracający po kontuzjach stalowcy Szymon Woźniak i przede wszystkim Martin Vaculik zdobyli razem jedynie 11 pkt. Po stronie gości jednym z bohaterów Krzysztof Buczkowski, który uzbierał 8+2 pkt i zasłużył na start w 15. wyścigu, dla najlepszych zawodników meczu.
Pierwszy półfinałowy mecz fazy play-offów Stal Gorzów - Motor Lublin już w najbliższą niedzielę, 5 września, o godz. 16.30 na "Jancarzu". A przed nim nowa procedura wydawania opon zawodnikom na pojedynki rundy finałowej. - Zaoszczędzę na paliwie, bo nie będę musiał ich przywozić na zawody, a dostanę je już w Gorzowie. Dla mnie ta zmiana nie ma żadnego znaczenia i dla reszty zawodników Stali również - powiedział Szymon Woźniak, jeden z rekonwalescentów, który wraca do walki na decydujące starcia w PGE Ekstralidze.
Za chwilę startuje żużlowy szalony wrzesień, w czasie którego poznamy nowego drużynowego mistrza Polski. Stal gotuje się do pierwszego półfinału z Motorem Lublin. Najważniejsza wiadomość: pojedziemy w pełnym składzie. Gorzowianie w niedzielę przekażą ważną informację, dotyczącą przyszłości klubu.
Aleksandra, Dorota, Klaudia, Laura i Martyna to dziewczyny ze Stali Gorzów, które walczą o tytuł Miss Startu 2021. W tym roku nie ma podziału na eliminacje, półfinał oraz finał. Mamy jeden etap konkursu, w którym od teraz do 13 września wszystkie uczestniczki czekają na głosy.
Po dzisiejszym turnieju w rosyjskim Toglitatti, kapitan Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik ma już tylko 1 pkt przewagi nad Artiomem Łagutą, ale wciąż jest na czele. Przed nami jeszcze wyścigi w Vojens w Danii oraz podwójna dawka emocji na Motoarenie w Toruniu. Kto wyrwie złoto? Trzeci raz z rzędu Polak, czy po raz pierwszy Rosjanin?
Wiadomości z Zielonej Góry
Patryk Dudek podjął decyzję, że odchodzi z Falubazu. Żużlowiec nie uległ szantażom emocjonalnym kibiców, którzy okleili transparentami całe miasto. Chce dalej się rozwijać, a to umożliwi mu tylko jazda w Ekstralidze. - Póki mam taką możliwość, chcę z tego korzystać i móc ścigać się z najlepszymi - tłumaczy.
W ostatnich, niedzielnych meczach fazy zasadniczej w żużlowej PGE Ekstralidze poznaliśmy gospodarza pierwszego półfinału Stal Gorzów - Motor Lublin, a także spadkowicza. GKM Grudziądz w ostatnim wyścigu zapewnił sobie zwycięstwo nad Włókniarzem Częstochowa i tym samym utrzymanie w elicie. Na razie nie będziemy oglądać ligowych lubuskich spotkań derbowych, bo ekstraklasę przynajmniej na rok opuścił Falubaz Zielona Góra.
GKM Grudziądz w ostatniej kolejce sezonu PGE Ekstraligi wygrał na swoim torze z Włókniarzem Częstochowa. To oznacza spadek do pierwszej ligi dla Falubazu Zielona Góra. Nadchodzą ciężkie czasy.
Od razu trzeba dodać, że dodatkowy punkt za lepszy bilans w dwumeczu nie wpadł także w ręce żużlowców Apatora, bo dzisiaj na Motoarenie było 50:40 dla gospodarzy. Stal w identycznych rozmiarach wygrała w pierwszej rundzie w Gorzowie.
Dwukrotny żużlowy mistrz świata z rzędu i również aktualny lider cyklu Grand Prix dzisiaj po czterech startach, gdzie wpadło zero oraz dwie jedynki, był już jedną nogą poza półfinałami. - Przyznaję, że myślałem już o wolnej niedzieli spędzonej z synem Antkiem, co też daje dużo radości. To, co się wydarzyło dalej, było po prostu wspaniałe - powiedział Bartosz Zmarzlik. Kapitan Stali Gorzów ostatecznie wygrał przed Rosjaninem Artiomem Łagutą i Szwedem Fredrikiem Lindgrenem.
Wyścig o żużlowego mistrza świata w 2021 r. dzisiaj minął półmetek, do końca zmagań pozostało pięć turniejów. Cykl Grand Prix ma aktualnie dwóch niesamowicie szybkich liderów. Bartosz Zmarzlik zgromadził 101 pkt, a Rosjanin Artiom Łaguta - 100 pkt. W piątek w Lublinie najwyższy stopień podium dla Zmarzlika, w sobotę dla Łaguty. Trzeci dziś, startujący z tzw. dziką kartą, żużlowiec miejscowego Motoru Dominik Kubera.
Powtarzamy się, ale jak ta słabsza Praga na początek tegorocznego wyścigu o żużlowego mistrza świata podrażniła obrońcę złota. Kapitan Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik przed tygodniem dwa razy zdobył Wrocław, a w piątek zwyciężył w turnieju w Lublinie! Za nim na podium "dzika karta" - Dominik Kubera, a trzeci Szwed Fredrik Lindgren. Dwukrotny mistrz właśnie został liderem klasyfikacji przejściowej także w 2021 r.
Spodziewaliśmy się, że choć w Gorzowie w 13. kolejce spotyka się wicelider z liderem, to żadnego żużlowego hitu nie będzie, bo aby powalczyć z wrocławianami, trzeba wystawić wszystkie najgroźniejsze działa. W Stali mają nadzieję, że w tym sezonie jeszcze raz pojadą ze Spartą na "Jancarzu". W finale play-off.
Bez Szymona Woźniaka, Wiktora Jasińskiego i Kamila Nowackiego Stal Gorzów przegrywa na swoim torze z liderem PGE Ekstraligi z Wrocławia 30:42. Przed 13. wyścigiem nad stadionem rozpętała się ulewa i meczu nie udało się dokończyć.
Po przeciętnych występach w Pradze kapitan Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik, dwukrotny mistrz świata na żużlu w 2019 i 2020 r., pojechał na domowy tor aktualnych liderów cyklu Grand Prix - Macieja Janowskiego i Artioma Łaguty. I co? Zwyciężył dwa razy! Po wspaniałych mijankach w półfinale i finale. Walka o złoto w sezonie 2021 zaczyna się od nowa.
Po niezbyt udanym otwarciu cyklu Grand Prix 2021 dwukrotny mistrz świata Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów wygrywa turniej o najwyższej skali trudności, bo ten we Wrocławiu, gdzie aktualni liderzy zmagań - Maciej Janowski i Artiom Łaguta - są u siebie. W wielkim finale Zmarzlik i Janowski przejechali jeden z najlepszych wyścigów w historii GP. Tyle tylko że Janowski wcześniej powinien być dwa razy wykluczony.
Po tylu kiepskich wiadomościach trudno naszym żużlowcom będzie w niedzielę zrewanżować się liderowi PGE Ekstraligi za porażkę 38:52 w pierwszej rundzie we Wrocławiu. Właśnie wypadł nam ważny senior, a wcześniej zupełnie rozsypała się stalowcom formacja juniorska.
Mający cały czas problemy z kolanem 18-letni Kamil Pytlewski i debiutant Oliwier Ralcewicz, który 12 lipca skończył dopiero 16 lat, utworzą formację młodzieżową Stali Gorzów w niedzielnym meczu z liderem PGE Ekstraligi - Spartą Wrocław.
15-letni Oskar Paluch do złotego medalu Młodzieżowego Pucharu Europy w klasie 250 cc właśnie dorzucił zwycięstwo w finale młodzieżowych mistrzostw świata w tej samej kategorii wiekowej. Te sukcesy niczego nie gwarantują w dorosłym żużlu, na pewno jednak sygnalizują: uwaga, to jest duży talent. Do składu Stali Gorzów na ekstraklasę Paluch junior będzie mógł wskoczyć dopiero za rok.
Gorzowscy żużlowcy w bardzo podobnym stylu przyjęli na swoim torze dwie najsłabsze drużyny ekstraklasy. Dziś pokonali Falubaz Zielona Góra 48:42, a niedawno wygrali z Grudziądzem 49:41. W derbowym starciu niewiele dał naszej drużynie Duńczyk Anders Thomsen, stąd niewielka różnica w wyniku, choć mecz - tak samo jak z GKM - cały czas pod kontrolą Stali.
W przypadku meczów ligowych Stal - Falubaz wielu chętnie powtarza, że derbowe pojedynki rządzą się swoimi prawami. Wydaje się jednak, że dzisiaj gorzowska drużyna żużlowa jest zbyt silna, aby goście z południa mogli się w piątkowy wieczór (23 lipca) skutecznie postawić. Start do pierwszego wyścigu o godz. 20.30.
27-letni rosyjski żużlowiec Wadim Tarasienko, który w Polsce startuje w pierwszej lidze w Polonii Bydgoszcz, pogodził faworytów XVII Memoriału Edwarda Jancarza. Na podium stanęli także Dominik Kubera z Motoru Lublin i Australijczyk Rohan Tungate, żużlowiec już zdegradowanej z pierwszej ligi Unii Tarnów.
Po tym otwarciu cyklu Grand Prix 2021 nie możemy powiedzieć, że tor w czeskiej Pradze znów Bartosza Zmarzlika nienawidzi, ale z pewnością nie były to turnieje marzeń żużlowca, który wygrywał mistrzostwo świata w dwóch ostatnich sezonach. Zmarzlik kończy zmagania na szóstym i piątym miejscu. Na dziś faworyci do złota są inni. Na szczęście przed nami jeszcze dziewięć rund, gdzie wiele może się wydarzyć.
Takie wieści z Czech to zła wiadomość dla XVII Memoriału Edwarda Jancarza. Te zawody w Gorzowie są zaplanowane na niedzielę, 18 lipca na godz. 20.05. Słyszymy, że mają pojechać, ale bez uczestników cyklu Grand Prix. Kiepsko, jeśli z listy startowej wypadają Bartosz Zmarzlik, Martin Vaculik, Anders Thomsen i Jason Doyle. Na razie nie ma informacji, kto ich zastąpi.
Gorzowski żużlowiec otwiera rywalizację o żużlowego mistrza świata tak jak rok temu we Wrocławiu, gdzie w pierwszym turnieju też dotarł do półfinału i skończył go na trzeciej pozycji, inkasując 11 pkt. Tor w czeskiej Pradze nie był dla Bartosza Zmarzlika tak szczęśliwy jak w poprzednim sezonie, w którym zwyciężył w oba dni. W piątek wielki finał dla Macieja Janowskiego, za nim są Rosjanin Emil Sajfutdinow i Brytyjczyk Tai Woffinden.
W piątek, 16 lipca i w sobotę, 17 lipca o godz. 19 żużlowcy ścigający się o tytuł mistrza świata będą rywalizować na stadionie Marketa w czeskiej Pradze. Właśnie tam wystartują zmagania w 2021 r. Transmisję z tych zawodów można obejrzeć w Canal+ Sport.
26-letni Bartosz Zmarzlik ma chwilę na świętowanie, bo właśnie spełnił swoje kolejne, sportowe marzenie. Pierwszy raz został indywidualnym mistrzem Polski. Od teraz emocje będą już tylko większe. Kolejny weekend mamy cały napakowany żużlem na najwyższym poziomie. W piątek i sobotę rusza cykl Grand Prix, a w niedzielę w Gorzowie odbędzie się kolejny Memoriał Edwarda Jancarza.
Kapitan Stali Gorzów w finale IMP walczył już po raz dziesiąty. Wcześniej złapał trzy srebrne medale, ciągle ścigał to pierwsze w karierze złoto. Dzisiaj w Lesznie sprawił, że na pewno nie znajdzie się w gronie żużlowców, którzy odnosili sukcesy, ale nigdy nie wygrali indywidualnych mistrzostw Polski. Sięgnął po prestiżowe złoto po wspaniałej jeździe w wielkim finale, gdzie z ostatniej pozycji przebił się na pierwszą. Drugi Maciej Janowski ze Sparty Wrocław, a trzeci Janusz Kołodziej z Unii Leszno.
Copyright © Agora SA