Po 1. kolejce lubuskiej czwartej ligi lider jest w Starym Kurowie, a gorzowscy spadkowicze z trzeciej ligi musieli zadowolić się remisami.
Ten serial pod tytułem "Ruch Chorzów czy Warta Gorzów w trzeciej lidze" trwał dłużej niż niejedna brazylijska telenowela. W tym czasie słyszeliśmy, że bardziej zaufają stąpającemu nad przepaścią Ruchowi, który być może nie dotrwa do końca rundy jesiennej, niż wezmą sobie na głowę wyjazdy do dalekiego Gorzowa. Warta i Stilon od najbliższej soboty zaczynają bój o zwycięstwo w lubuskiej czwartej lidze. Dla jednej z nich banicja na poziomie wojewódzkim niestety potrwa co najmniej dwa sezony.
Kto tu za chwilę startuje w trzeciej lidze, a kto wrócił - mamy nadzieję, że tylko za rok - do lubuskiej czwartej ligi? Zastanawialiśmy się przez większość spotkania, rozgrywanego na bocznym boisku dziś przy ul. Olimpijskiej w Gorzowie. Stilon, dopóki nie zmieniał składu, wyglądał znacznie lepiej od Falubazu Zielona Góra. Końcowy wynik to 3:3.
Takich akcji nigdy dość. Również namawiamy, aby gorąco, kulturalnie wspierać gorzowskich sportowców z trybun, a nie zamazywać bluzgami elewacje naszych domów, bo to nie jest żadna demonstracja przywiązania do barw klubowych, tylko zwyczajny wandalizm.
Po niezłym meczu, w którym trzeba było powalczyć przez ponad 120 minut, a obaj gorzowscy spadkowicze z trzeciej ligi zostawili na boisku całe zdrowie, piłkarze Stilonu wygrywają z Wartą 2:1 i czwarty raz w pięciu ostatnich sezonach zabierają główne trofeum w lubuskim Pucharze Polski oraz czek na 40 tys. zł.
Popołudnie 1 maja z piłką nożną w Gorzowie rozpocznie o godz. 15 mecz Stilon - Stal Brzeg, a o godz. 17.30 Warta zmierzy się z przewodzącym w trzeciej grupie trzeciej ligi Górnikiem Polkowice.
Tym razem obaj nasi trzecioligowcy swoje mecze rozegrają w niedzielę. O godz. 16 na stadionie przy Olimpijskiej piłkarze Stilonu podejmą prowadzącego w trzeciej grupie Górnika Polkowice. Warta powalczy o zwycięstwo na wyjeździe z rezerwami Górnika Zabrze.
Fani piłkarscy z Gorzowa zapewne będą się denerwować w każdy weekend aż do początku czerwca, a szczególnie w takie dni, gdy nasi trzecioligowcy nie zdobywają punktów i nadal widzimy ich w strefie spadkowej. Warta nie przełamała się w meczu z Foto Higieną Gać, a Stilon nie popsuł święta Ruchowi w Radzionkowie, choć miał przewagę i sporo szans bramkowych. Obie nasze drużyny przegrały dziś po 0:2.
Cztery strzelone bramki, dwa razy zero z tyłu i przede wszystkim maksimum punktowe, czyli zwycięstwa z Wartą Gorzów i na wyjeździe z Piastem Żmigród. Sytuacja ciągle jest bardzo poważna, ale piłkarze Stilonu błyskawicznie pozwolili uwierzyć swoim kibicom, że wiosna faktycznie może być nasza.
Decydująca akcja miała miejsce w 25. minucie, a jej bohaterem został 22-letni Myrosław Taranenko z Ukrainy, który zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Derbowy poziom z pewnością nie zawiódł, było dużo walki, sporo sytuacji. Stilon i Warta wyglądały solidnie, ale czy to wystarczy, aby utrzymać się w trzeciej lidze? Kolejna weryfikacja już za tydzień.
Na początku sierpnia ubiegłego roku padł remis 1:1, a potem obaj gorzowscy trzecioligowcy próbowali przetrwać w czasie trudnej jesieni, na wiosnę będą bronić się przed spadkiem. Komu od razu przybędzie punktów w tak prestiżowym, bo derbowym starciu? Mecz Stilon - Warta w sobotę o godz. 15 na stadionie przy Olimpijskiej.
Ostatnie miejsce po rundzie jesiennej, na koncie zaledwie 11 pkt. Uchronienie się wiosną stilonowców od spadku faktycznie wygląda jak misja niemożliwa. - To jest sport, pracujemy na maksa, aby od 9 marca zbierać znacznie więcej punktów i w czerwcu być w zupełnie innym miejscu - powiedział Kamil Michniewicz, trener niebiesko-białych.
Racja, to tylko sparingi, wynikami na poważnie trzeba się przejmować dopiero za miesiąc, gdy Stilon z Wartą zmierzą się w Gorzowie w pierwszym meczu rundy rewanżowej w trzeciej lidze. Chyba jednak jakaś hierarchia powinna być zachowana i nawet w grach towarzyskich rywali z niższej klasy powinniśmy umieć pokonać. A tu Falubaz Zielona Góra ma w cztery dni na rozkładzie oba nasze zespoły.
Za niespełna pięć tygodni przestaniemy już mówić o przygotowaniach, a gorzowskie drużyny ruszą do walki o utrzymanie w trzeciej lidze. Na razie Stilon i Warta wciąż są w budowie, ostatnio sparowały na boiskach rywali.
Lubuska piłka nożna wybrała najlepszych w 2018 r. Od lat niestety nie jesteśmy futbolowymi potentatami, w tej chwili mamy dwie seniorskie drużyny z Gorzowa, walczące dopiero na czwartym poziomie rozgrywkowym. Obie wiosną mierzą jedynie w utrzymanie, o które też nie będzie łatwo.
Trzecioligowi stilonowcy w pierwszych grach kontrolnych tej zimy przegrali z Chrobrym Głogów 0:2 i z niemiecką Victorią Seelow 1:4. Zamykają także kadrę zespołu, który ma wiosną mocno powalczyć o utrzymanie.
Za piłkarzami trzecioligowego Stilonu Gorzów koszmarna jesień. Czy wiosną uda się uchronić przed spadkiem? W kontekście drużyny, która w 17 meczach zdobyła zaledwie 11 pkt, brzmi to niestety jak misja niemożliwa. Trener Kamil Michniewicz twierdzi jednak, że... - Straty punktowe są spore, ale realne do odrobienia.
Niebiesko-biali znaleźli sposób, aby w miarę regularnie punktować i w ten sposób doczekać zimowych przygotowań niekoniecznie na samym dnie tabeli? Oby. Piłkarze Stilonu pokonują u siebie zespół z czołówki trzeciej grupy - Gwarka Tarnowskie Góry.
Liczymy, że sobotni futbol podziała na gorzowskich kibiców rozgrzewająco, bo przed nami znacznie chłodniejszy weekend. Z Wartą i Stilonem zagrają aktualnie trzeci i czwarty zespół w trzeciej grupie trzeciej ligi.
Niestety już przez pierwsze pół godziny dzisiejszego spotkania stilonowcy grzebią wszelkie szanse na opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli. W pojedynku 8. kolejki z wrocławianami stać nas było tylko na strzelenie honorowego gola w drugiej połowie.
Z punktu trzymanego w garści, zamykający tabelę trzeciej ligi gorzowianie cieszyli się w tym spotkaniu przez całe cztery minuty. Stilon przegrał z Ruchem w Zdzieszowicach 2:3.
Środowe 1:5 z liderem w Polkowicach jakoś przełknęliśmy, bo zdajemy sobie sprawę, gdzie jest nasze miejsce. Z Lechią Dzierżoniów miało być jednak inaczej, bo przecież tylko właśnie ten zespół był za Stilonem. Był. Rozbił gorzowian aż 4:1, wszystkie bramki zdobył po przerwie.
Stilonowcy w trzeciej kolejce trzeciej ligi nie dali tyle radości kibicom, co warciarze. Przegrali z beniaminkiem Agroplonem Głuszyna 0:3 i aktualnie w grupie trzeciej są na przedostatnim miejscu w tabeli.
Piłkarskie derby gorzowskich drużyn to było święto, ale o zachowanie statusu trzecioligowców nasi piłkarze przede wszystkim będą walczyć z innymi rywalami. Z jakim skutkiem? Pierwsza odpowiedź w rundzie jesiennej już w najbliższą sobotę.
Kolejki przed kasami, dużo kibiców na trybunach... W Gorzowie musiało wydarzyć się coś ważnego. Na trzecioligowym poziomie zagrały dwie nasze drużyny, Warta zremisowała ze Stilonem 1:1. - Mecz pokazał, jaki w naszym mieście jest głód na dobry futbol, teraz od całego środowiska zależy, czy z roku na rok będzie jeszcze lepiej, a rywale i widowiska coraz atrakcyjniejsi - zgodnie mówili kapitanowie obu gorzowskich zespołów, Damian Szałas i Łukasz Maliszewski.
Przy okazji takiego wydarzenia warto przypomnieć ważne, życiowe słowa: zgoda, zdrowa rywalizacja buduje. Mamy dwie piłkarskie drużyny w trzeciej lidze. To czwarty poziom rozgrywkowy, ale już zupełnie niezły. Obu zespołom, których przygotowania wyglądały zupełnie inaczej, życzymy najpierw utrzymania. Warta Gorzów podejmuje Stilon Gorzów na stadionie przy ul. Olimpijskiej w sobotę o godz. 17.
Po niezłej grze w towarzyskim spotkaniu piłkarze Stilonu pokonali 2:1 Chemika Police, beniaminka czwartej ligi, poważnie myślącego od razu o kolejnym awansie. Najważniejsza informacja: wielka zawierucha w klubie i dwóch nowych prezesów w krótkim czasie nie złamały niebiesko-białych od strony sportowej, a derby Gorzowa w trzeciej lidze 4 sierpnia zapowiadają się wyjątkowo.
Prezes gorzowskiego klubu Piotr Biłko, który objął rządy w Stilonie na początku czerwca, już złożył rezygnację. We wtorek członkowie stowarzyszenia będą szukać wyjścia z wielkiego kryzysu, być może pojawią się nowe władze. Na koniec udało się rozliczyć piłkarski mecz charytatywny, który odbył się w Gorzowie.
- Tylko zjednoczeni i z czystymi głowami mogliśmy wreszcie zagrać taki mecz. Świetnie, że pokazaliśmy tak fajną i skuteczną piłkę właśnie w Gorzowie, radość jest podwójna, bo Stilon ma utrzymanie - powiedział jeden z naszych bohaterów, strzelec dwóch goli Łukasz Zakrzewski. Zasłużenie wygrywamy z rezerwami Miedzi Legnica 3:1.
Szkoda, bo była szansa, aby już dziś w Bielsku-Białej mocno odbić się od dna. W naszej sytuacji i remis to też jest coś. Teraz wypada wierzyć, że za tydzień, w ostatniej kolejce, Stilon udanie zakończy sezon na swoim boisku i pozostanie w trzeciej lidze.
Kopanie studni to dalekosiężne planowanie. Na to przyjdzie czas w Stilonie za kilka tygodni. Teraz niebiesko-biali muszą uratować trzecią ligę. Natychmiast przynieść wiadro z wodą, a najlepiej dwa - z punktami. Tej misji podjął się niespełna 32-letni Kamil Michniewicz.
W Gorzowie zima nigdy dla piłkarzy nie jest łatwa, bo w naszym mieście cały czas boiska do całorocznych treningów to melodia przyszłości. Choćby dlatego wszystkie mecze towarzyskie nasz trzecioligowiec rozgrywa na wyjazdach. Dziś Stilon pokonał Victorię Seelow, rywala z piątej ligi niemieckiej, 2:1.
- Wynik 1:1 na pewno bardziej nas cieszy niż gospodarzy, po kilku przegranych z rzędu potrzebowaliśmy takiego przełamania - powiedział trener Falubazu Zielona Góra Jarosław Miś. - Dla nas ten remis jest jak porażka, szczególnie jestem niezadowolony z sennej pierwszej części, gdzie zdecydowanie nie zagraliśmy tak jak potrafimy - dodał Adam Gołubowski, szkoleniowiec Stilonu Gorzów.
To był naprawdę ładny, otwarty mecz, w którym przy remisie 2:2 piłkarze obu drużyn mogli go rozstrzygnąć na swoją korzyść. Ostatecznie to stilonowcy w samej końcówce zadali dwa decydujące ciosy i po pięciu meczach mają na koncie 9 pkt.
Beniaminek ekstraklasy jest na szóstym miejscu, rezerwy piłkarskiego Górnika Zabrze w naszej grupie trzeciej ligi są tuż za liderem, z trzema zwycięstwami i porażką 0:2 u siebie ze Ślęzą Wrocław. W sobotę o godz. 16 stilonowcy zmierzą się na swoim boisku z jednym z najatrakcyjniejszych rywali w tej rundzie. - Tym meczem zdecydujemy, czy dołączymy do ścisłej czołówki - powiedział trener gorzowian Adam Gołubowski.
Beniaminek trzeciej ligi szybko załapał o co chodzi na tym poziomie i od teraz będzie straszył każdego? Oby. Po dwóch przegranych gorzowscy piłkarze zapisali na swoim koncie dwa zwycięstwa. W ostatni wtorek pokonali u siebie Stal Brzeg 3:2, a w sobotę wygrali na wyjeździe z Lechią Dzierżoniów 2:1.
Trener Adam Gołubowski wysoko zawiesił poprzeczkę przed swoją drużyną. Niby stilonowcy mieli lepsze momenty i w czasie inauguracji sezonu w domu, również w Polkowicach. Założyliśmy jednak zdobycie jesienią 34 punktów, a na razie mamy ich zero. Czy to się zmieni we wtorek? O godz. 17 podejmiemy Stal Brzeg. Rywale wygrali dwa mecze, strzelili osiem bramek, nie stracili żadnej.
Po przegranej u siebie 1:3 z Rekordem Bielsko-Biała, tym razem zostawiamy wszystkie punkty w Polkowicach. Zostaliśmy pokonali 4:2 przez jeden z aktualnie czterech kompletnych zespołów w naszej grupie trzeciej ligi. - We wtorek bezwzględnie to już my musimy pokazać, co potrafimy - powiedział trener Stilonu Adam Gołubowski.
Tym samym gorzowscy piłkarze piszą nową, nieznaną do tej pory historię lubuskiego Pucharu Polski, bo jako pierwsi wygrywają w finale trzy razy z rzędu. Dziś w Kostrzynie pokonali TS Przylep 2:1. W nagrodę za chwilę już na szczeblu centralnym stilonowcy zagrają u siebie z pierwszoligowcem.
Wynik w takim meczu musi być dla nas drugorzędną sprawą, bo przede wszystkim liczyło się, że czekający na występy w trzeciej lidze Stilon Gorzów może się sprawdzić na boisku z zespołem, który za chwilę zagra w Lidze Europejskiej. AEK Larnaka wygrywa z niebiesko-białymi 5:1.
Copyright © Agora SA